Kran do kuchni – czyli jak nie kupić czegoś, co zacznie wkurzać po tygodniu

?>

Kto kiedykolwiek wymieniał kran w kuchni, ten wie, że to z pozoru prosta sprawa, ale jak człowiek zacznie się rozglądać, to nagle robi się tego… no, dużo. Rodzaje, materiały, wysokości, pokrętła, bajery. A przecież chodzi tylko o to, żeby woda leciała wtedy, kiedy trzeba.

Ale że z kranu korzysta się codziennie – i to nie raz – to dobrze, żeby działał tak, jak powinien. Wygodnie, bez chlapania, bez siłowania się z kurkiem. Dlatego warto przemyśleć sprawę i wybrać coś porządnego. Poniżej trochę o tym, na co zwrócić uwagę, żeby potem nie pluć sobie w brodę.

Jakie są krany kuchenne? No różne

Zacznijmy od tego, że nie ma jednego „dobrego” kranu. Są różne – i to naprawdę bardzo różne. To, co będzie pasować w jednej kuchni, w innej może kompletnie się nie sprawdzić.

Kran na zlewie (czyli stojący)

Najczęstszy typ. Montuje się go bezpośrednio w otworze zlewu albo w blacie. Prosty montaż, ogromny wybór modeli. Pasuje prawie wszędzie, o ile nie masz jakiegoś nietypowego układu rur.

Kran ze ściany

Trochę oldschool, ale nadal się zdarza. Kiedy rury wychodzą ze ściany, nie ma wyjścia – kran musi być ścienny. W blokach z lat 80. to klasyk.

Jednouchwytowy

Jeden ruch i masz wodę – bez zabawy z dwoma kurkami. Wygodne, szybkie, praktyczne. Szczególnie jak masz jedną rękę zajętą albo brudną.

Z dwoma pokrętłami

Trochę mniej wygodne, ale niektórym się podoba. Ciepła z jednej strony, zimna z drugiej. Sprawdza się tam, gdzie liczy się styl – na przykład w kuchni w starym stylu.

Z wyciąganą końcówką

To już taki trochę level wyżej. Kran wygląda normalnie, ale końcówkę można wyjąć i kierować wodą jak prysznicem. Super przy myciu warzyw albo dużych naczyń. Jak raz się spróbuje, trudno wrócić do zwykłego kranu.

Rzeczy, które naprawdę mają znaczenie

Nie chodzi tylko o wygląd. Są cechy, które zadecydują, czy kran będzie wygodny – czy będzie cię wkurzać. Przykłady?

Wysokość

Za niski? Nie nalejesz wody do garnka. Za wysoki? Będziesz cały czas wycierać blat, bo chlapie na wszystkie strony. Warto to dopasować do swojego zlewu.

Kształt wylewki

Są proste, są łukowate, są obrotowe. I każdy ma swoje plusy. Łukowaty daje więcej miejsca. Obrotowy ułatwia mycie dwukomorowego zlewu. Trzeba się zastanowić, co ci pasuje.

Materiał

Najczęściej – stal, chrom albo granitowe powłoki. Błyszczące wyglądają ładnie, ale widać na nich każdą kroplę. Matowe? Trochę łatwiejsze w utrzymaniu. Ale najważniejsze – żeby było trwałe. Tanie tworzywa odpadają po kilku miesiącach.

Głowica

Jeśli nie chcesz, żeby po pół roku coś zaczęło przeciekać, szukaj ceramicznej głowicy. To nie marketing – to naprawdę robi różnicę.

A ile to kosztuje?

Można kupić kran za 70 zł. I będzie działać – przez jakiś czas. Ale najczęściej szybko zacznie coś kapać, uchwyt się rozklekocze, a całość straci swój „błysk”. Porządne modele zaczynają się od około 200–300 zł. To nie jest majątek, a daje spokój na dłużej.

Dodatki – potrzebne czy nie?

Niektóre krany mają różne bajery. Perlator (czyli końcówka, która miesza wodę z powietrzem – oszczędza wodę). Czujnik ruchu (woda leci bez dotykania – fajna sprawa, ale raczej do nowoczesnych kuchni). Termostat (ustawiasz raz temperaturę i koniec z kręceniem pokrętłami).

Czy warto? Zależy od tego, jak korzystasz z kuchni. Jeśli gotujesz dużo i często, takie dodatki mogą naprawdę się przydać.

Kiedy wymienić kran?

  • Gdy cieknie, nawet po dokręceniu.
  • Gdy ciężko chodzi albo coś zgrzyta.
  • Jeśli masz nowy zlew, a stary kran totalnie do niego nie pasuje.
  • Albo po prostu – kiedy masz dość poprzedniego.

Podsumowując

Kran w kuchni to taka rzecz, której się nie zauważa – dopóki nie zacznie działać źle. A kiedy zaczyna, potrafi uprzykrzyć każdą czynność. Dlatego lepiej wybrać go świadomie – dopasować do zlewu, do stylu pracy, do swoich potrzeb. Nie musi być najdroższy, nie musi mieć miliona funkcji. Ale niech będzie wygodny i solidny. Tylko tyle – i aż tyle.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *